TREŚĆ OGŁOSZENIA NA SCHADZKA.COM | Jestem gotów zasponsorować (bez seksu) za spełnienie mojego poniższego marzenia, które wytworzyło się pod wpływem pewnego zdarzenia.
Pewnego dnia wracałem ze szkolenia z Zakopanego do Warszawy. Gdzieś przed Krakowem do przedziału przysiadła się do mnie kobieta o mocnych atrybutach kobiecości. Miała koło trzydziestu lat i podróżowała z dzieckiem. Pomimo nocnej aury i z powodu zgaszonego światła w przedziale, obudziłem się, jak wchodząc powiedziała dzień dobry. Do przedziału dostawało się światło z zewnątrz. Następnie przytulia dziecko i poszli spać, jak reszta osób w naszym przedziale. W pewnej chwili zdjęła swoje buciki i oparła swoje stopy niedaleko mnie o siedzenie naprzeciwko, gdzie nikt nie siedział. Wtem coś mnie olśniło, zainteresowało, zaintrygowało. Choć było ciemno w przedziale, to gdy jadący pociąg mijał latarnie, na moment można było zobaczyć jej stopy, kiedy snop światła oświetlał wnętrze przedziału. Dodatkowo oprócz widoku pięknych stop odzianych w piękny cienki materiał rajstop, uderzył mnie pozytywnie ich zapach. Od tej chwili nastąpiło we mnie niebywałe uwrażliwienie i uzmysłowienie potrzeby zupełnie nowych bodźców, nieodkrytych, uśpionych we mnie. Te umalowane paznokietki, kształt stopy i zapach woni kosmetyków docierał niemal do każdego mojego zmysłu. Dodatkowo brak możliwości ich dotknięcia, pocałowania czy posmakowania dodatkowo wzbudzał apetyt na nie. Odbierałem ten widok i zapach wszystkimi nieużywanymi dotąd zmysłami. Zwłaszcza nosem. Dotykałem ich w myślach ustami lub smakowałem je z zapachem unoszącym się w przedziale razem z jej perfumami. Nie mogłem przestać myśleć o nich, do końca podróży...
Gdyby mi się to przytrafiło znowu, chciałbym je właśnie tak spróbować i skosztować. Bez seksu. Tylko w ten nieodkryty sposób... i wiek kobiety ani jej atrakcyjność nie ma tu znaczenia. Liczy się tylko to, o czym opisałem. To mi się marzy. Za to jestem w stanie zasponsorować. Za zdjęcie z Twoich stóp bucików blisko mojej twarzy i położenie stop na moich ustach, nosie i twarzy... |