Może spróbujemy wspólnie?

Nie jestem już młodzieniaszkiem lecz jak to się mówi dojrzałym mężczyzną (okolice 50-tki). Zadbanym, kulturalnym. Podobno nawet przystojnym (180/86, blondyn, niebieskie oczy). Na co dzień niby wszystko jest ok. W czym więc tkwi problem? Otóż brakuje mi bliskości tej drugiej osoby, czułości, dotyku ... . Nie ukrywam, iż mimo swojego wieku mam dość spore potrzeby jak i możliwości w "tych sprawach". Nie oznacza to jednak, że jestem maniakiem seksualnym i wciąż szukam okazji. Wprost przeciwnie. Przygodne, jednorazowe przygody mnie nie interesują. Poszukuję kogoś, kto znajduje się w podobnej sytuacji i również pragnie poznać kogoś do takiej relacji. Nadmienię, że zależy mi na dłuższej znajomości z jedną kobietą. Jeszcze jedna istotna sprawa, której nie chcę ukrywać. Otóż, jestem od długiego czasu w związku. Może nieco dziwnym gdyż na co dzień nie jesteśmy razem. Mieszkamy osobno a widujemy się przeważnie w weekendy. Przyznam, że nie jest to dla mnie wymarzona sytuacja. Co więcej, moja przyjaciółka w sprawach damsko-męskich wykazuje raczej nikłe zainteresowanie. Ja natomiast, jak już wspomniałem, mam swoje potrzeby i zaczyna mi to doskwierać coraz bardziej. Ileż można radzić sobie samemu w tej sytuacji? Pomyślałem więc, że być może znajdę tu kobietę, która ma podobny problem. Kobietę, której również brak czułości, bliskości, przytulenia, zwykłego dotyku lub rozmowy. Nieistotne czy jesteś samotna czy nie. Nie zamierzam niszczyć ani Twojego ani własnego związku. Nie będę ingerował w Twe życie prywatne. Pragnę jedynie spędzenia czasem miłych, wspólnych chwil. Byśmy mieli do siebie zaufanie i mogli na siebie nawzajem liczyć. Czy znajdę tu taką kobietę? Nie stawiam wymagań co do wyglądu i wieku. Każda kobieta jest na swój sposób atrakcyjna. Ważne byś również tego chciała, była sympatyczna, miała poczucie humoru i co najważniejsze chciała nieco odmienić swe dotychczasowe monotonne i szare życie. Myślę, że zawsze warto próbować, niż później żałować, że się nie odważyło. Odpowiem na każdą wiadomość.