TREŚĆ OGŁOSZENIA NA SCHADZKA.COM |
Kiedyś motyle trzepotały w brzuchu, a poniżej mrowieniem mrówki maszerowały ;-)
Iluzja była pełna, 3D w stereo i kolorze. Byłem już wtedy wykształconym człowiekiem, znałem też zasady marketingu, że „ładne opakowanie nie gwarantuje użytecznej zawartości”, ale opakowanie było (jest) naprawdę fajne. Przetestowałem co się dało, wynik … nie idealny, ale zły nie był.
I były obietnice. Nie wierzę w obietnice, ale w jeden tylko sposób mogłem się przekonać o ich prawdziwości – przy ołtarzu powiedziałem TAK.
Niestety, znów miałem rację i obawy się sprawdziły. Szósty zmysł ostrzegał, a ja nie posłuchałem, niestety. Były jeszcze jej obietnice, że gdy wyda owoc, to się zmieni. Tą obietnice dotrzymała – zmieniała się – na gorsze.
Mógłbym w Majestacie Prawa rozłączyć ścieżki, ale byłem dorosły i trzeźwy gdy składałem podpis. Poza tym jest owoc. Nie chcę aby ponosił konsekwencje, bo tata kiedyś nie posłuchał szóstego zmysłu.
Niemniej, 35 lat życia minęło, osiągnąłem sporo, chcę żyć i mam czas aby go podzielić.
Jeżeli chcesz, to może razem wzajemnie odnajdziemy te motyle i mrówki. Na pewno gdzieś są, tylko trzeba je obudzić. I nikt oprócz nas nie będzie o tym wiedział.
I zaznaczam, motyle też są potrzebne, bo bez tego, to tylko gimnastyka. Przystojny.
|